Czy grozi nam oplata adiacencka?
W związku z wybudowaniem sieci sanitarno – kanalizacyjnej w Błotnicy Strzeleckiej, Dziewkowicach i Rozmierce gmina zacznie mieszkańcom tych miejscowości (około 280 posesji) naliczać opłatę adiacencką. Został powołany biegły rzeczoznawca, który określi wzrost wartości danej nieruchomości – i od tej różnicy - właściciel będzie musiał uiścić opłatę, która w całości trafi do „kiesy gminnej”. Procedura rozpoczęta dla tych trzech miejscowości, zapewne zostanie zastosowana także w przyszłości, w pozostałych wioskach, gdzie kanalizacja już została lub zostanie wybudowana i oddana do użytkowania. Zapewne wielu mieszkańców, będzie zaskoczonych dodatkowymi kosztami związanymi z budową kanalizacji. Należy więc wyjaśnić, skąd ów mało sympatyczny podatek się wziął.
Opłaty adiacenckie, stanowiące dochody gmin, uregulowane zostały w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997r. o gospodarce nieruchomościami. Rozróżniamy dwa typy tych opłat, tj. opłaty adiacenckie związane z podziałem nieruchomości oraz opłaty adiacenckie, związane z budową urządzeń infrastruktury technicznej (budowa nowych dróg, urządzeń wodociągowych, kanalizacyjnych, elektrycznych, i.t.p.) z udziałem środków Skarbu Państwa, budżetu Unii Europejskiej lub jednostek samorządu terytorialnego.
Nas interesuje drugi rodzaj opłaty adiacenckiej i w tym przypadku opłata może być nałożona w wysokości do 50% kwoty o jaką wzrosła wartość danej nieruchomości na skutek przyłączenia do nieruchomości zbudowanego urządzenia infrastruktury technicznej – np. sieci kanalizacyjnej i wodociągowej.
Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Strzelcach Opolskich V kadencji z 2008r., wysokość opłaty to 30% różnicy między wartością nieruchomości przed wybudowaniem kanalizacji, a wartością po jej wybudowaniu. Przykładowo, biegły rzeczoznawca określi, że wartość naszej posesji przed rozpoczęciem budowy wynosiła 200 000, 00 zł a po wybudowaniu nasza nieruchomość warta jest 210 000,00 zł, to różnica w tym wypadku wyniesie 10 000,00 zł i od tej kwoty zapłacimy 30%, czyli 3 000,00zł. Gmina może rozłożyć spłatę należności na 10 lat, ale w tym czasie nieruchomość obciążona jest hipoteką. Warto dodać, iż opłatę muszą wnieść wszyscy mieszkańcy miejscowości, którym umożliwiono podłączenie się do nowej sieci, niezależnie od tego czy się podłączą do kanalizacji czy z różnych przyczyn tego nie uczynią.
Nie ukrywam, że pierwsze dyskusje na temat opłaty adiacenckiej rozpoczęły się na forum komisji stałych rady miejskiej już w roku 2013. Od początku uważałem, że opłata jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetów domowych, tym bardziej w sytuacji, w której spółka Strzeleckie Wodociągi musi „naciskać” na właścicieli nieruchomości, żeby Ci budowali przyłącza jak najszybciej, bo do końca roku 2015 musi być zrealizowany tzw. efekt ekologiczny. Jeżeli nie będzie określonej liczby użytkowników nowo wybudowanych instalacji, to grozi nam cofnięcie dotacji unijnej, za co de facto zapłaci budżet gminy, czyli my jako mieszkańcy. Wynikiem szukania pewnych rozwiązań, mających na celu złagodzenie zaistniałej sytuacji, jest możliwość sprzedania SWiK wybudowanej na swojej posesji infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej, za co otrzymamy zwrot poniesionych kosztów (ustalanych indywidualnie). Jednak ta możliwość mnie nie satysfakcjonuje i wraz z kilkoma radnymi przygotujemy projekt uchwały zmieniającej uchwałę podjętą przez radnych V kadencji w roku 2008. Niestety, na chwilę obecną, stanowisko władzy wykonawczej jest takie, że należy naliczać opłatę 30%.
P.S. W Urzędzie Gminy został powołany decyzją Burmistrza zespół, który zbada możliwości rozbudowy krytej pływalni o część rekreacyjną (II etap). W związku z nieugiętym stanowiskiem wprowadzenia opłaty adiacenckiej, można wnioskować, że ten etap budowy „zrealizują” w dużej mierze mieszkańcy miejscowości wiejskich obarczeni kolejnym podatkiem.
Henryk Skowronek
Radny RM w Strzelcach Opolskich